A Tong Po jest tu postacią nr 1! Starte dobre czasy kina akcji
Po latach muszę stwierdzić że niestety ten film jest dosyć słaby. Nie tylko historia jest banalna ale i praktycznie cała reszta nie jest lepsza, przeciętne "aktorstwo", brak polotu i ogólnie b-klasowość.
Ale na ten film patrzę teraz z perspektywy wielu lat, mam do niego sentyment. Historia prosta, ale fajnie się ogląda, a dla mnie kino to właśnie rozrywka
Po latach stwierdziłem, że walka po odwróceniu się losu na rzecz Sloana drugiego czyli ŁAJT KAŁ - białego wojownika jest paskudnie podła bez polotu i żadnej reakcji TOnga Po - tak jakby nagle stracił mózg i przestał reagować jakkolwiek. I tylko to, cała reszta tej b - klasowości dla mnie jest do przejścia, gdyż widżę ten sens głębszy i ciekawy. Noty nie zmieniam, dla mnie to arcydzieło 10.. główną bronią tego filmu jest stosunek międzyludzki i działanie według reguł idealistycznych. Tego nie da się przebić b - klasowością (dla mnie).
Dokładnie, oglądając filmy z lat 90-tych wracają wspomnienia,beztroskie dzieciństwo.