Superwhamany, sypergeje, superlesbijki i supertransy, które uratują naszą galaktykę. Jako nic niewarty heteryk, składam mój tępy łeb na ołtarzu ich wielkości.
Raczej Super Polacy i ich Super Peleryny. Tak, to może być. Tak, to może uratować świat, a reszta mnie nie obchodzi. Ci amerykanie i ich śmieszne serialiki.
Mam w tej chwili złamanie nasady kości ramiennej i czeka mnie jeszcze około 5 miesięcy rehabilitacji. Jak tyko wrócę do zdrowia, to chętnie pogadam z tobą. Bez klawiatury i monitora. Zdobycie twoich danych , to żaden problem.
No dobra, przestanę żartować. Naprawdę chce ci się bić, bo w jakimś głupim serialu amerykańskim jest wątek LGBT, którego nie popierasz. Rozumiem, można tego nie popierać. Sam się na to dziwnie patrze, lecz nie zamierzam nikogo bić. Serial nie jest dla mnie, aż taki ważny, żebym się przez niego bił.
No niby nie, ale dobitnie pokazali w 12 odcinku 3 sezonu, że bez problemu geje mogą mieć dzieci... na całe szczęście dzieje się to dopiero jakoś w 3250r. ?
Widocznie w 3250 roku dopracowali metodę rozmnażania opartą na partenogenezie :-)
Może zacytuję Memory Alpha. Co to jest pewni Pan wie...
"Federacja w swoich aktach prawnych zwanych Artykułami Federacji gwarantuje swoim obywatelom prawo do równości, wolności oraz rozwoju intelektualnego, fizycznego i duchowego w zgodzie z własnymi przekonaniami. W dziedzinie prawa międzygwiezdnego panuje zasada swobodnego handlu oraz wzajemnej pomocy. Zapewnia ona również swoim członkom bezpieczeństwo poprzez ustanowienie i utrzymanie Starfleet."
OK niech będzie równo uprawnienie i poglądy w końcu to ileś tam lat do przodu. Ale federacja zawsze słynęła z dyscypliny nawet oficer kończący wachtę nie miał prawa bez wcześniejszej zapowiedzi wejść na mostek dowódczy a tu jakiś chorążyna włazi i wyłazi kiedy chce , babka bierze sobie prom bez autoryzacji dowódcy i sobie leci bo czuje że musi.Momentami zastanawiałem się czy dowodzi kapitan czy załoga. Bardzo lubię serie Star Trek ale to czasami przypominało latającą 'Modę na Sukces' I to amerykańskie - tak to moja wina,przepraszam i użalanie się nad sobą bo byłem sam bo mama bo tata i brnięcie dalej w gó..... jest żałosne
No tak nie do końca Federacja słynęła z dyscypliny. Mogę tu przywołać na przykład serial Voyager, gdzie sama Janeway wielokrotnie obchodziła i naginała pierwszą dyrektywę, Tom Paris czasem też zwinął sobie Delta Flayera żeby sobie polatać a Belana czasem też dawała upust swojej Klingońskiej stronie. Czy w filmie First Contact gdzie Picard sam złamał rozkaz gnając na odsiecz podczas ataku Borg... Jeżeli to jest dyscyplina to mocno naginana.
Janeway i Picard to dowódcy mogli naginać a jednak zanim to zrobili konsultowali się ze swoimi oficerami i jakoś próbowali to sensownie wytłumaczyć. Tom Paris swoim lataniem nie narażał całej załogi tak samo Belana i zawsze dostawali za to po d..... A jeżeli coś im po drodze wypadło no cóż taki film . Tutaj natomiast babka robi nieautoryzowaną misję przylatuje mówi że źle zrobiła płacze wszyscy ją przytulają i robi się miód.Kapitan to jakiś pionek wykonuje polecenia załogi , pierwszy oficer chorąży .Moim zdaniem twórcy serialu skupili się bardziej na problemach wewnętrznych załogi niż na akcji . Sama nazwa mówi STAR TREK DISCOVERY.
Moją poprzednią wypowiedzią chciałem wskazać jedną rzecz. Czy w przypadku Picarda, Janeway, Cisco czy Kirka, tak samo Burnam i Saru obowiązywały prawa Federacji. I każdemu z nich zdarzyło się je naginać.
Jeśli rozmawiamy o tym samym odcinki to Burnam wybrała się w prywatną misję obcym okrętem, w cywilnym stroju, nie jako reprezentant Federacji. Więc o co chodzi. Potem i tak została ukarana. A Tilly w ostatnim odcinku udowodniła ze potrafi dowodzić gdy przeprowadzała razem z obsadą mostka sabotaż na gondoli dzięki któremu pościg Discovery mógł się zakończyć. A tak na marginesie. Nie wiem czy wprowadzanie tematów politycznych na to forum (czefólnie z pierwszej wypowiedzi) jest zgodne z jego regulaminem. Tutaj powinni chyba wypowiedzieć się modelatorzy...
Obejrzałem trzeci sezon w styczniu i teraz czytam, się dowiaduje od was o jakichś osobach "trans". Nawet nie wiedziałem puki nie sprawdziłem [minute temu], kto tam był trans. Na prawdę nie macie co robić tylko wylewać swoje gorzkie żale. Mnie nie obchodzi co kto ma w gaciach i kogo trzyma pod kołdrą i mam wrażenie że lepiej mi się żyje niż co niektórym . Nie samym sexem człowiek żyje. I nie czuje się jakimś gorszym heterykiem bo oglądam takie rzeczy. ehhh ... macie problemy.
Myślę że tu nie chodzi o to co kto ma w gaciach, czy kogo trzyma pod kołdrą, tylko że pewnym instancjom wydaje się że osobowości z pewnymi obsesjami mają być nadludźmi a ty niewolniku masz im składać wieczny hołd, bo tak im się wydaje a że mają kupę kasy, to im wolno. Ot więcej chyba nie potrzeba myślenia i nie chodzi o osoby ale propagandę.
Nie wiem o jaką propagandę chodzi bo żadnej nie spostrzegłem. Nie widzę tu problemu.
Drogi Zee_20.
Wcześniej również pokazywano osoby trans np. s.03e04STE i OK. Ale czy ktoś napisał o tym osobny artykuł? To jest problem. Nie mówi się o grze aktora tylko o jego orientacji. A ta mnie, jako widzą, kompletnie nie interesuje. To po co jeśli nie w celach propagandowych porusza się ten temat?
Skoro nie interesują Cię artykuły o orientacji aktorów to po co je czytasz ;-) ojj ludzie, ludzie mielibyście podejście jak ja to na prawdę lepiej by się wam żyło. Szukanie problemów. Proszę niech nikt już nic mnie nie odpisuje, bo nie mam czasu na głupoty ;-) pozdrawiam
Hmm, mam wrażenie że nie dokońca zrozumiałeś o co mi chodziło. Trudno. Masz rację, jestem pewna że jakakolwiek dyskusja na powyższy temat jest stratą czasu. Pozwolę sobie jedynie zauważyć że zajawka artykułu na wspomniany temat wyskakuje na stronie dotyczącej serialu. Pozdrawiam
Przykro się patrzy jak grupka ludzi lgbt niszczy jedno z lepszy uniwersów. Skupiani się na poprawności a akcji brak. Fabuła jako taka jest ale oglądam to póki co na siłe bo licze ze sie rozkkręci